Zastanawiałeś się kiedyś nad najprostszymi rzeczami? Na przykład dlaczego niebo jest niebieskie, a kolor niebieski nazywa się niebieski?
Ja rozmyślam nad tym często, i jak zazwyczaj, tak i dzisiaj leżałam na ławce w ogródku, spoglądałam w górę, szukając odpowiedzi na te proste pytanie. Pomimo tego, że tak długo moja twarz była skierowana ku niebu, nie wymyśliłam nic sensownego. Tak naprawdę poświęciłam temu pytaniu wiele czasu, a nie dostałam nic w zamian, nie dowiedziałam się niczego nowego.
I choć dopiero teraz, przy pisaniu nasunęło mi się kilka wniosków, to w tamtej chwili oddałam się całkowicie zajęciu, które nie miało najmniejszego sensu.
Czasami, gdy myślę o wszystkich rzeczach w moim życiu, czuję to samo. Zajęcia, które potrafią pochłonąć mnie bez reszty, a nie mają znaczenia.
Ps. Jakby tego było mało to właśnie przypomniało mi się, że mam egzamin przełożony na wrzesień... masakra, biednemu to zawsze w oczy.