Zdarza Ci się czasami krzyczeć... tak po prostu... na kogokolwiek, lub cokolwiek...
Nie wiem... Po to, aby uwolnić trzymane w sobie emocje... tak zwyczajnie dać wolną rękę, przechylić naczynie i pozwolić się im rozlać...Bez powodu, chciałam wiedzieć... Zresztą to już bez znaczenia... Może... Może masz rację... Wszystko jest istotne... Gesty, słowa, zachowania...
I ta cisza, taka jak wtedy na moście, gdy wracałam sama. Było już po północy, a ja oparłam się o barierkę, pochłaniając całą sobą błogość tamtego momentu. Morska głębia jest bardziej przerażająca od najciemniejszej ciemności, a przecież jej już wystarczająco mocno się boję... Ciszę przerwał stukot moich obcasów... Kocham takie Darłówko jak tamtej nocy, milczące, uśpione...
Zgadnijcie w ilu oknach świeciło się wtedy światło?