Zdarza się tak, że do niektórych ludzi mamy wewnętrznie zakodowaną nieuprzejmość i okazujemy ją na tyle nieświadomie, że nawet złapani na gorącym uczynku, wypieramy się. Uczuleni na innych dostajemy wysypki, ataku duszącego kaszlu, czy też kataru.
Czasami w codziennych sytuacjach nie widzimy tego, co pokazuje nam perspektywa, choćby odstępu. Dobrze jest rzucić okiem na coś z innego miejsca, a wystarczy się tylko przestawić.
Czasami ktoś przekłada nas z półki do szafy i sęk w tym, by nie chcieć na tą półkę wrócić, tylko wyjść z szafy innymi drzwiami.
Czasami dzieje się tak, że długie znajomości są pozorami. Mylą. Spoglądamy potem na osobę i myślimy: "To nie jest ktoś kogo poznałam/em." Ależ owszem to ta sama osoba, jak najbardziej ta sama.
Czasami okazuje się, że to my czegoś nie dopatrzyliśmy, nie dosłyszeliśmy.
Proste, prawda? Zupełnie jak te ostanie banalne pytania...