To wszystko to tylko metafora, a Ty, drogi Czytelniku, musisz się zastanowić, czy znasz jej znaczenie, czy jedynie się domyślasz...

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Czuję się porzucona przez moje "szczęście", a raczej przez "fart"... gdzieś sobie poszedł i nawet nie wiem dlaczego mnie zostawił... chciałabym, aby wrócił i cały czas zastanawiam się jak go znów przyciągnąć...
I jeszcze ta teoria, że jestem "niewystarczająca"...

wtorek, 25 stycznia 2011

Odpowiedz na najłatwiejsze pytania

Zdarza się tak, że do niektórych ludzi mamy wewnętrznie zakodowaną nieuprzejmość i okazujemy ją na tyle nieświadomie, że nawet złapani na gorącym uczynku, wypieramy się. Uczuleni na innych dostajemy wysypki, ataku duszącego kaszlu, czy też kataru.

poniedziałek, 17 stycznia 2011

Bez sensu, a jednocześnie nie bez znaczenia

Wychodzisz na jezdnię na pasach. Czujesz się bezpiecznie. W momencie gdy jesteś w połowie drogi widzisz nadjeżdżający samochód. Jedzie na tyle szybo, że istnieje możliwość niewyhamowania pędzących kół, jednak Ty nie uciekasz. Strach paraliżuje Cię na tyle, że stajesz jak wryty w miejscu i patrzysz, czekasz na to co się stanie...

Nigdy nie wierzyłam w to, że gdy znajdujemy się w obliczu niebezpieczeństwa strach potrafi sparaliżować nas na tyle, byśmy nie byli zdolni wykonać jakikolwiek ruch, a jednak przeżyłam to na własnej skórze, nawet nie jeden raz i tak naprawdę udało mi się to zaobserwować dopiero po fakcie. Może właśnie z podobnej przyczyny, teraz czuję się trochę tak, jakbym od jakiegoś czasu stała w miejscu, taka odrętwiała, zamarła, porażona... 

czwartek, 13 stycznia 2011

Noc

Kładę się do łóżka, pokój rozjaśnia jedynie światło ulicy. Wiem, że nie potrwa to długo, a jednak próbuję utulić "Dusie" i zasnąć. Nie myliłam się i tym razem, kwadrans później wstaję, zapalam światło. Noc znów staje się tą porą, w której zaczynam życie...

piątek, 7 stycznia 2011

Sama

Znów zostałam sama... w pokoju oczywiście, choć znalazłby się ktoś taki, kto wolałaby usłyszeć, że w ogóle sama. Uśmiechnąłby się wtedy do siebie, kiwając głową z uznaniem dla własnej osoby. "Wiedziałem, że tak będzie, znów miałem racje"- pomyślałby, po raz kolejny obrastając w piórka...