To wszystko to tylko metafora, a Ty, drogi Czytelniku, musisz się zastanowić, czy znasz jej znaczenie, czy jedynie się domyślasz...

sobota, 23 października 2010

Radość i łzy

W społeczeństwie panuje przekonanie, że sprawiedliwości na świecie nie ma, a jeżeli już o niej mówić, to jedyną sprawiedliwą rzeczą jaką spotyka człowiek na swojej drodze jest śmierć.
Myśl ta istniejąca od wieków, zakładała że owa śmierć swoją sprawiedliwość przejawia przede wszystkim w tym, że nikt jej nie umknie, że zabiera biednych i bogatych, młodych i starych... A jednak słowa: "i tak wszyscy umrzemy..." są wyrazem największej niesprawiedliwości z jaką spotkałam się w swoim krótkim życiu. Owszem umrzemy wszyscy, jednak nie chodzi o to "czy?", tylko "jak?" i "kiedy?"

Jedni umierają w wieku czterdziestu dziewięciu lat, a inni w trzydziestym czwartym roku swojego życia...
Jedni wychodzą z domu do pracy i już nigdy nie wracają, a inni po prostu tracą przytomność...

A teraz czuję się tak, jakby coś rozrywało mnie tam od środka... mam ochotę płakać, a nie mogę wydusić z siebie łez, a jednocześnie chcę krzyczeć bo czuję, że żyję, a jednak nie słyszę swojego głosu...
Na przemian zalewa mnie fala smutku i radości, jakby coś we mnie umierało, a coś rodziło się na nowo...