To wszystko to tylko metafora, a Ty, drogi Czytelniku, musisz się zastanowić, czy znasz jej znaczenie, czy jedynie się domyślasz...

czwartek, 29 marca 2012

...

Narzekam, cholernie narzekam. Na brak czasu, zmęczenie, spadek sił. Narzekam na swoje narzekanie. Chciałoby się powiedzieć: "Mam dość!". Jednak bez tego wszystkiego byłoby znacznie gorzej.

Jestem pieprzoną perfekcjonistką, która musi mieć wszystko dopieszczone do ostatniego szczególiku, tego najmniejszego, niewidocznego, którego przeciętny czytelnik nie jest w stanie zauważyć. Więc wkurzam się, złoszczę, tupię nogą, raz jedną, raz drugą, gdy tylko coś nie idzie po mojej myśli. A jak ma iść? Skoro nie można mieć wszystkiego.

Po prostu kipię emocjami. Mam ochotę kogoś udusić. Najlepiej, gdyby padło na Ciebie. Ułatwiłabym sobie drugą część mojego życia, bo Ty mi wcale nie pomagasz, aż chciałoby się powiedzieć "choć nie przeszkadzaj". Ty jednak obmyśliłeś jakiś misterny plan, a mnie od środka rozrywają paranoje. Nienawidzę Cię za to, choć tak cieszę się, że Cię poznałam.