Śmieję się, że kiedyś naprawdę zrobisz mi krzywdę, połamiesz rękę czy coś. A Ty odpowiadasz, że to nie Twoja wina, że mam takie chude ręce. Chwilę później narzekam na Ciebie, a w moim głosie słychać jak bardzo bawi mnie to, co mówię. Pytasz więc, dlaczego z Tobą jestem? Robię zmartwioną minę. W sumie to nie wiem - odpowiadam i zamieniam wszystko w żart.
Tymczasem wiem.
Doskonale wiem, że jesteś najlepszy pod każdym względem, a ja straciłam dla Ciebie głowę.