To wszystko to tylko metafora, a Ty, drogi Czytelniku, musisz się zastanowić, czy znasz jej znaczenie, czy jedynie się domyślasz...

niedziela, 2 marca 2014

Boję się wielkich słów

Pamiętam jak w czasie drugiego czy trzeciego wieczoru naszej znajomości poprosiłeś mnie do tańca. Pewnie nawet nie wiedziałeś kim jestem. Całkowicie nową osobą? Znajomą znajomych? To było bardzo dawno temu...

Pamiętam jak ukradkiem narysowałeś uśmiech na moich porozrzucanych papierzyskach, a następnego dnia wysłałeś do mnie taki sam sms. Pamiętam jak pierwszy raz powiedziałeś, że ładnie wyglądam, jak przez moją głowę przebiegła myśl, że "być może, kiedyś, między nami coś". To było dawno temu...

Pamiętam jak zadzwoniłeś do mnie w wakacje, nie bardzo wiedząc o czym ze mną rozmawiać. Pamiętam jak miałam ochotę podskoczyć z radości, gdy dowiedziałam się o zmianach w Twoim życiu. Z czego się cieszysz, głupia? - pomyślałam. - Przecież nie powinno Cię to obchodzić. To było jakiś czas temu...

Pamiętam jak pierwszy raz poczułam przez Ciebie uczucie zazdrości i jak bardzo mnie to przestraszyło. Pamiętam jak odnosiłam klucze i w duchu prosiłam, jakąś wyższą siłę, byś jeszcze nie pojechał, byś czekał na zewnątrz, a Ty oparty o samochód, rzuciłeś we mnie pingpongową piłeczką. Pamiętam jak podziękowałeś, za to że spędzam z Tobą czas. Pamiętam jak pierwszy raz życzyłeś mi, bym zawsze była sobą, bo jestem najlepsza.

A teraz, gdy czasami patrzę jak śpisz obok, myślę o tym jak powiedziałeś, że przy mnie zaczynasz wierzyć w przeznaczenie.